P.S Wprowadzam narrację trzecioosobową, co znacznie ułatwia pisanie :)
Harry długo rozmyślał o Emmie. Wyobrażał sobie co będzie, kiedy matka jego dziewczyny zacznie przebywać w jego domu codziennie.Bał się bliższego kontaktu z nią, choć bardzo jej pragnął. Chciał czuć jej obecność, dotykać jej ciała. Wiele razy śniła mu się, a on za każdym razem miał o to wyrzuty sumienia. Czuł, że zachwouje się niesprawiedliwie w stosunku do Lucy, ale nie mógł nic poradzić na to, jaki wpływ wywiera na nim starsza kobieta.
Zegar wybijał właśnie dziesiątą, gdy dostal sms-a od Lucy, że jej matka właśnie wyjechała z domu. Dziewczyna cieszyła się,że ich matki się poznają i miała nadzieję, że polubią.
Harry coraz bardziej zaczął się denerwować. Wstał z łóżka, pościelił je i poszedł do łazienki. Na zewnątrz było strasznie ciepło, więc założył jedynie krótkie spodenki i t-shirt na ramiączkach. Chciał uciec z domu, by po pamiętnym spoliczkowaniu nie musieć widzieć się z Emmą, ale gdy naciskał klamkę o mało na nią nie wpadł, bo właśnie miała zadzwonić dzwonkiem.
-Dzień dobry-odezwał się Harry, a w jego głosie można było wyczuć zdenerwowanie-bardzo przepraszam, ale właśnie wychodziłem-szybko usprawiedliwił swoje roztrzepanie.
-Cześć Harry, w porządku-odrzekła, a na dzwięk jej głosu,Harry'ego obiegła po całym ciele gęsia skórka-Mogę wejść?
-Tak, tak. Naturalnie.Zapraszam-wykonał gest zachęcający do poznania od środka jego posiadłości.
Kobieta lekkim krokiem weszła do przestronnego holu. Zwróciła uwagę na dobre wyczucie smaku i piękne drewanine podłogi.
-Mamo! Em..pani Emma przyszła-chłopak zawołał swoją mamę, bo czuł, że dłuższe z nią przebywanie skończy się tak, jak ostatnim razem, gdy rzucił się na nią koło samochodu. Było mu bardzo głupio, ale wiedział, że gdyby miało się to powtórzyć znowu by się nie zawahał.
Gdy Anna przyszła powitać gościa, Harry mógł się oddalić. Szybko wybiegł z domu. Miał zamiar jechać do Lucy, ale wiedział, że dziewczyna wyczuje, że coś jest nie tak. Postanowił pojechac z Lousiem i chłopakami na męski wypad do jakiejś knajpy, upić się i choć na chwilę zapomnieć o problemach.
***
Lucy oglądała nowe czasopismo o modzie, gdy rozległ się dżwięk jej komórki. Dostała wiadomość od swojego chłopaka, że wybiera się na spotkanie z kolegami. Postanowiła, że ona też nie będzie sama siedzieć w domu, więc zadzwoniła do Katy. Razem z przyjaciółką postanowiły powłóczyć się po galerii, by kupić parę ubrań i poplotkować.
Dziewczyna ubrała się KLIK i ruszyła w kierunku domu swojej towarzyszki.
Spacerowały wśrod sklepowych półek już dobre dwie godziny. Zdecydowały się na zakup po jednej sukience i kilku bluzkach w ulubionych kolorach.
-A może byśmy się wybrali wieczorem do kina w czwórkę-zagadnęła Katy, kiedy usiadły na ławce odrobinkę odsapnąć.
-Dobry pomysł, zadzwonię póżniej do Harry'ego.
Lu cieszyła się, z pomysłu Kate. Zauważyła, że od pamiętnych urodzin jej ojca Harry stał się lekko zachowawczy. Nie przyjeżdzał do niej już tak często i często odwoływał ich spotkania.
Wiedziała, że kino to idealne miejsce, żeby się do siebie zbliżyć.
Zmęczone i radosne dziewczyny wróciły do domu. Lucy poszła po wszystkie swoje kosmetyki z zamiarem zrobienia sobie idealnych makijaży i pięknego maniciure. Jednak ich zapał szybko ostygł, bo nie jest łatwo malować się z trzęsącymi się ze śmiechu rękami. Szybko wpadły na pomysł, by pojechać do kosmetyczki. W końcu czego się nie robi, by zrobić wrażenie na chłopaku?
***
W tym czasie Harry siedział w knajpie mocno już podpity. Chłopaki nie zauważyli w jego zachowaniu nic zmienionego, w końcu zawsze potrafił dobrze skrywać emocje. Wewnątrz niego toczyła się walka. Kochał swoją dziewczynę, ale jej matka... ughhh...tak bardzo go pociągała.
Chłopaki już się rozeszli do domów, a on już wychodził, gdy rozdzwoniła się jego komórka.
-Halo-z całych sił próbował opanować język, który lekko mu się plątał -hej kochanie.
-Hej Harry, słuchaj może wybralibyśmy się dzisiaj z Katy i Niallem do kina? Co Ty na to?
Chłopak szczerze nie miał ochoty na kino. Chciał wrócić do domu i położyć się do łóżka.
Wyjaśnił dziewczynie, że źle się czuje i zapewnił, że do jutra na pewno mu przejdzie. I wtedy chętnie się wybierze. Napisał też krótkiego smsa Niallowi, by potwierdził, że przyjaciel miał gorączkę.
Była już 22.00, a on wolnym krokiem zmierzał do swojego domu. Nie spieszyło mu się. Bał się zastać u siebie Emmę. Dużo o niej rozmyślał. Zauważył, że dzisiaj wyglądała równie seksownie KLIK, jak zawsze, choć mniej formalnie. Czarna spódnica opinała się na jej seksownym tyłku, a bluzka idealnie eksponowała piękny dekolt.
Przechodził właśnie niedaleko osiedlowego sklepu Lucy, gdzie zawsze robiła zakupy, gdy zobaczył młodego chłopaka, który zasłaniał jakąś dziewczynę i mocno przy tym gestykulował. Podchwycił słowa "dziwka", "mała", "panienka" i wiedział, że coś się dzieje. Podszedł do chłopaka lekko wolnym krokiem, ale kiedy zobaczył "ofiarę" młodzieńca, krew połączony z alkoholem się w nim zagotowała. Jak ten knypek mógł obmacywać Emmę?! Harry podbiegł do niego od tyłu i odepchnął z całej siły.
-Co Ty k**** robisz?! - uderzył go pięścią w twarz z całej siły-Nic pani nie jest-podszedł do Emmy i mocno przytulił widząc, jak kobieta się trzęsie-chodźmy stąd-zabrał jej torebkę i spluwając na leżącego na drodze chłopaka.
-Powie mi pani co się stało?-zagadnął, kiedy siedzieli w domu państwa Green'ów. Z tego co się dowiedział Lucy spała u Katy, a Tom wyjechał na tydzień na Zrzeszenie Prawników do Waszyngtonu.
-Robiłam zakupy, jak zawsze tak późno po pracy, gdy ten chłopak do mnie podszedł. Zaczął się zachowywać nachalnie, aż w końcu..
-Zrobił Ci coś-nawet nie zauważył, kiedy w przypływie gniewu nie nazwał jej "panią".
-Nie zdążył, bo się pojawiłeś - kobieta zaczęła płakać?-Harry uratowałeś mnie. Podeszła do chłopaka i mocno przytuliła.
Harry'emu zakręciło się w głowie pod wpływem jej perfum i dotyku. Zapragnął jej teraz.
Rozluźnił uścisk, popatrzył prosto w oczy i pocałował lekko.
-Przepraszam..Znowu nie powinienem. Bardzo przepraszam.
Tym razem to kobieta go pocałowała, a chłopak tym zachęcony pogłębił pocałunek i posadził na swoich kolanach. Całował ją wygłodniale i namiętnie, a jego penis rozrywał mu spodenki. Lecz tym razem niczego nie żałował.
Proszę Was serdecznie o komentarze, które zdecydowanie motywują. Wejśc jest baardzo dużo, ale chcę wiedzieć czy Wam się podoba.
I możecie zadawać pytania bohaterom. Może chcecie wiedzieć co Harry myśli o Emmie? Jak Niall poznał Katy? Albo ile kochanek ma John? Smiało <3
Hej cieszę się, że wróciłaś, ale niestety jestem nie do końca pozytywnie nastawiona do stosunków między Harrym a Emmą, nie wiem dlaczego, po prostu mnie to odrzuca :(
OdpowiedzUsuńNo nic, dla ciebie oczywiście będę czytać, bo bardzo ładnie piszesz oraz jestem ciekawa czy Harry sie powstrzyma i jednak wybierze córkę, a nie matkę :)
Buziaki i do następnego!
Rose x