piątek, 2 sierpnia 2013

Rozdział 2

Razem z chłopakami udaliśmy się do klasy na lekcję angielskiego. Mimo, iż lubię ten przedmiot, nie mogłem się na niczym skupić. To ona- Lucy Brown zakrzątała moje myśli. Znam ją od jakiegoś roku, kiedy to Niall zapragnął chodzić z jej najlepszą kumpelą. Podobała mi się już wcześniej, kiedy to mijałem ją codziennie na korytarzu. Dopiero od ośmiu miesięcy normalnie ze sobą rozmawiamy. Pomyślicie pewnie, że to dziwne, skoro podobała mi się już wcześniej. Tak już mam. Wiem, że jesem obiektem westchnień wielu dziewczyn z tej szkoły, jednak jak ktoś mi się spodoba naprawdę, nie umiem być otwarty. 
-Panie Styles, pytałem o coś - Pan Trevor sprowadził mnie na ziemię.
-Przepraszam. Źle się czuję, czy mogę wyjść do pielęgniarki- szybko wymyśliłem wymówkę, by uciec jak najdalej od spojrzeń klasy.
-Idź, ale wracaj szybko !-napomniał nauczyciel. 
Nie zważając na nic, udałem się do pielęgniarki, by odnotowała, że u niej byłam, z zamiarem wzięcia plastra na palec. Zatrzymałem się jednak przy gazetce obok WC dziewczyn. Stała tam pani Black i doczepiała karteczkę do informacji. Gdy skończyła, minęła mnie, lekko się uśmiechnęła i zniknęła w długim korytarzu. Bez zastanowienia ruszyłem w kierunku tajemniczej informacji. 

UWAGA MATURZYŚCI

Uprzejmie informujemy, iż bal zakończeniowy Waszą naukę w tej szkole odbędzie się dn.19.06.2013 roku, o godzinie 20.00
Każdy maturzysta może przyprowadzić osobę towarzyszącą. Przybycie prosze potwierdzić do dnia 10.06.2013 roku do ptzedwodniczących klas. 
Z poważaniem, Dyrekcja. 


Bal maturalny.Impreza na, której wszyscy "bawią się" pod okiem nauczycieli. Chciałem nie iść, gdyby nie fakt, że chłopaki, by mi tego nie wybaczyli. W dodatku Lucy .. Tak, poproszę ją. Nie wiem, kiedy, ale zaproszę. Chcę, by mi towarzyszyła. Mam na to, przecież jeszcze 11 dni. Kogo ja oszukuję ? Gdyby była tutaj teraz, może i bym to zrobił, ale nigdy nie ejsteśmy sami, a ja się chyba boję publicznego odtrącenia. 
***
Umyłam ręcę i wyszłam z toalety. Chiałam jak najszybciej wrócić na lekcje, pani Thomson nie lubiła, gdy ktoś opuszczał kalsę, właściwie cudem udało mi się ją przekonać. Otworzyłam drzwi i zobaczyłan nie kogo innego jak Harry'ego zaczytanego w coś na gazetce. Podeszłam bliżej.
-Cześć, co czytasz-zagadnęłam.
-Wywiesili informację na temat tego naszego balu - odpowiedział z lekkim zdenerwowaniem (?)
-O już za trzy tygodnie. Super-starałam się mówić najnormalniej jak się dało. W głębi serce mnie ściskało.
-Tak super. Wiesz chyba muszę iść. Pan Trevor nie przepada za mną, więc pewnie zaraz kogoś po mnie wyśle.
-Tak, jasne ja też już uciekam. I tak długo mnie nie było-powiedział lekko zasmucona i odwróciłam się na pięcie.
-Lucy, czekaj!-krzyknął za mną chłopak. Odwróciłam się, a on do mnie podbiegł.
-Tak sobie pomyślałem, że jeśli nie miałabyś nic do roboty, to może wybrałabyś się ze mną na ten bal? - zapytał lekko zawstydzony, a ja myślałam, że serce mi wyskoczy.
-Tak, jasne, bardzo chętnie-odpowiedziałam udając normalny ton mojego głosu. Średnio mi to wyszło. 
-Super, to jesteśmy umówieni, Lu-powiedział pewniej, a jego zielone oczy spotkały się na moment z moimi. 
Uśmiechnęłam się tylko szeroko i udałam w stronę klasy.
Nie dane mi było tam dojść, ponieważ, gdy już naciskałam klasmkę rozległ się dzwonek sygnalizujący przerwę. Z klas uciekały dzieciaki, a ja postanowiłam poczekac na Kate przed klasą. Chciałam jak najszybciej podzielić się z przyjaciółką najnowszymi wieściami. Byłam bardzo szczęśliwa, a tylko ona potrafiła zrozumieć jak bardzo.
***
 
Udało się ! Czy trzeba być mną, zeby mieć takie szczęście ?Ledwo zdążyłem o niej pomyśleć, a ona jakby na zawołanie znalazła się przy mnie. W dodatku zgodziła się mi towarzyszyć. Spojrzałem na godzinę. Stwierdziłem, że nie ma sensu iść do pielęgniarki, czy też do klasy. Gdy zadzwonił dzwonek, wszyscy wybiegli wręcz z klasy z prędkością światła, a ja postanowiłem zaczekać na kumpli, by ogłosić dobrą nowinę.
***
Jechałam właśnie do ojca samochodem. Byłam srasznie szczęśliwa. Tak jak myślałam, Kate strasznie się ucieszyła. Zabrała mnie na lody, bym wszystko jej opowiedziała. Tak się zagadałyśmy, że nie zorientowałam się która godzina. Miałam jechać do taty,a spóźniłam się już dwie godziny. Normalnie już dawno bym zrezygnowała i wróciła do domu, jednak dzisiaj nic nie było w stanie mnie zdenerwować. 
Podjechałam pod mieszkanie taty. Zamknęlam auto i ruszyłam do windy. Już po kilku sekundach byłam przed drzwiami luksusowego apartamentu muzyka. Zadzwoniłam do drzwi, które otworzył mi tata. Trochę mnie zdziwiło, ze sam się pofatygował.
-hej tato, a gdzie Tatiana? - zapytałam o jego gospodynię. Tata twierdząc, ze nie ma zbyt wiele czasu zatrudnił gospodynię, by zajęła się jego domem. 
-Cześć córeczko, chodź. Tatiana pojechała po zakupy, zaraz powinna być.
Po chwili kobieta wróciła z dwoma reklamówkami. Przywitała się ze mną, a tata pomógł jej wnieść siatki.
-Będziemy w salonie-powiedział jej, gdy już wszystko postawił, a mnie skierował do dużego pomieszczenia z komienkiem i fortepianem.
-Czy mi się wydaje, czy jesteś strasznie podekscytowana-Jemu nic nie umknie.Za dobrze mnie zna.
-Zaprosił mnie ! Było tak, jak mówiłeś, niepotrzebnie się denerwowałam- przyznałam się przed nim. Tata, tak jak i Kate byli osobami, którym mówiłąm wszystko. To nie tak, ze mamie o niczym nie wspomionałam. Ona po prostu dużo pracowała, a w dodatku miała własne sprawy z Tomem. Tata nie miał na stałe żadnej dziewczyny. Kilka razy widziałam u niego jakieś kobniece rzeczy, jak bielizna, czy szminka. Jednak jeszcze nigdy nikogo mi nie przedstawił. 
-Cieszę się, a nie mówiłem ! To teraz zapraszam Cie na obiad, bo zanim Tatiana coś ugotuje, to umrę z głodu. A w przyszłym tygodniu zabieram Cię na zakupy. Musisz pięknie się prezentować wśród tych wszystkich maturzystów!

Mamy 2 ! Jednak Harry odważył się zaprosić Lucy ! Sądząc po wejściach kilka osób natrafiło na moje opowiadanie. Proszę, byście przeczytali i zostawili po sobie komentarz. Odpowiem na wszystkie !

2 komentarze:

  1. Heeeej. opowiadanie bardzo fajne! jestem strasznie ciekawa co wymyslisz.
    juz nie moge doczekac sie kolejnego rozdzialu.
    pozdrawiam Rose
    Ps. zapraszam w wolnej chwili do mnie, juz niedlugo pojawi sie tam opowiadanie, jak na razie to znajduja sie tam imaginy. ill-look-after-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Ci za ten miły komentarz ;) Cieszę się,że udało mi się Ciebie zainteresować ;)
    Oczywiście z chęcią zajrzę :*
    Pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń